#3 Ekorozsądek - Zero Waste w naszych domach.

Powtórnie używam plastikowych opakowań.
Zero Waste (zero marnowania) jest jedną z najciekawszych współczesnych idei pro-ekologicznych. Jest odpowiedzią na ciągle rosnący problem  nierozsądnego gospodarowania odpadami i wynikającą z niego, postępującą degradację środowiska naturalnego.

Idea Zero Waste zakłada odpowiedzialność za nasze codzienne wybory konsumenckie tak, by zminimalizować wszelkie straty dla środowiska. Zwolennicy Zero Waste (z mniejszą lub większą determinacją) przestrzegają zasad "5R":

  • refuse    - "odmawiaj" kupowania tego, co szkodliwe dla środowiska;
  • reduce   - "ograniczaj" kupowanie lub zbieranie tego, co jest zupełnie zbędne, nieużyteczne  i
                     przyczynia się do większego zaśmiecania środowiska;
  • reuse      - "używaj ponownie" tego , co raz kupione;
  • recycle   - "poddawaj recyklingowi", wyrzucaj przedmioty podlegające recyklingowi do
                     odpowiednich pojemników na odpady;
  • rot          - "kompostuj";

Jak zaadaptować Zero Waste do dobrych praktyk ogrodniczych? To łatwe.Opowiem Wam bardzo krótko o tym, co robię, żeby mieć poczucie, że realnie (choć w skali mikro) działam na rzecz ochrony środowiska.

👎 Odmawiam kupowania szkodliwych środków ochrony roślin. Wielu z nas wcześniej czy później będzie zmagać się z jakimiś chorobami lub szkodnikami roślin. Większość preparatów dostępnych na rynku zawiera związki szkodliwe dla ludzi, owadów zapylających (pszczół) lub innych zwierząt.
zanim cokolwiek kupię sprawdzam, jak to co chcę kupić wpływa na środowisko. Czy substancja czynna jest bezpieczna dla ludzi, zwierząt, środowiska? Czy ulega biodegradacji?
Jeśli okazuje się, że preparat nie jest przyjazny naturze, wolę pozbyć się chorej lub zainfekowanej rośliny.
Nie zapominajmy, że środki ochrony roślin o szkodliwym charakterze muszą być zawsze odpowiednio przechowywane i utylizowane! Tych preparatów NIGDY po prostu nie wyrzucamy beztrosko do śmieci.

✋❌ Ograniczam
ilość tego, co kupuję. Jeśli potrzebuję nawóz dla moich roślin, kupuję mniejsze opakowanie, zamiast (teoretycznie bardziej ekonomicznego) większego. Oczywiście o ile to możliwe. Nie kupuję doniczek produkcyjnych w ilości hurtowej, jeśli potrzebuję 12 sztuk, nie zamawiam 50 m. agrowłókniny, jeśli potrzebuję 5 m. Jeśli jakiś towar dostępny jest w ilości hurtowej, sprawdzam, czy któryś z moich znajomych przypadkiem też go nie potrzebuje. Możemy wtedy kupić więcej sztuk hurtem, a następnie się nimi podzielić. Nie kupuję artykułów tylko dlatego, że są w promocji lub dlatego, że kiedyś mogą się przydać (choć nawet nie wiem dokładnie do czego). Unikam akcesoriów złej jakości, które w zasadzie są skazane na błyskawiczne zasilenie wysypiska śmieci.

✅ Używam ponownie plastików: doniczek produkcyjnych, siatek ogrodniczych, agrowłóknin itd. Zbieram kubki po jogurcie i śmietanie, żeby użyć je w roli doniczek produkcyjnych. Znajduję nowe ogrodnicze zastosowania dla przedmiotów, które już mam w domu. To nie tylko działanie pro-eko, ale i sposób na oszczędności!

🔄Poddaję recyklingowi śmieci, które się do tego nadają. Segregując śmieci wiem, że działam odpowiedzialnie. Unikam kupowania tworzyw, które nie podlegają biodegradacji.

Mój mały pracownik w akcji.

🍃🍂 Kompostuję! Mimo że nie mam domu z ogrodem, to rozpoczęłam przygodę z kompostowaniem. Mam dwa kompostowniki - jeden na balkonie (w tej roli specjalnie do tego przeznaczony kosz na na pranie!), drugi na przedpokoju - to wermikompostownik (zrobiony z prostego, 20 l. plastikowego pojemnika). W tym drugim mieszkają moi mali, dzieli pracownicy! Dżdżownice. W ten sposób nie marnuję resztek organicznych (np. obierek z warzyw, skórek od bananów...), odzyskuję je w formie kompostu, "czarnego złota". O kompostowaniu napiszę wkrótce więcej, bo warto.

A jak Wy dbacie o środowisko? Jakich sposobów chcecie spróbować? Z czego jesteście dumni?

Pamiętajcie - Zero Waste to nie tylko zwykła, modna idea. To inwestycja w lepszą przyszłość nas wszystkich, przejaw dojrzałości i odpowiedzialności.

Komentarze